a właściwie z jego wizerunkiem.
W formacie 50x70 wydrukowałem obraz pędzla sir Johna Everetta Millaisa przedstawiający błogosławionego Jana Henryka Newmana (to chyba najlepszy portret kardynała) i własnoręcznie go oprawiłem.
Myślę - choć rama i lico z racji narzuconych ograniczeń finansowych nie są wykonane ze złota i alabastru, tylko z materiałów o wiele pośledniejszych - że rzecz prezentuje się dobrze. Na tyle dobrze, iż żal mi będzie się z nim żegnać.
Pociechą jest to, że zawiśnie w katolickiej kaplicy.
Taki mój niewielki wkład w kult błogosławionego kardynała.