6.03.2011

„Religia pokoju”

Jeszcze całkiem niedawno ulicami Londynu jeździły autobusy z banerami głoszącymi, że „islam jest religią pokoju” – ot taka akcja mydlenia oczu opłacana wspólnie przez mahometan i miejscowe władze. Współczesnych Brytyjczyków jakoś mi nie żal – to niestety w swej większości głupcy sterroryzowani polityczną poprawnością. Żal mi brytyjskiej historii, tradycji i kultury, bo wyznawcy Mahometa zapewne za kilka pokoleń zetrą wszelkie jej ślady z powierzchni ziemi. Dlaczego o tym piszę? Hmm... taka refleksja na koniec dnia powodowana lekturą jednej z depesz Assyrian International News Agency.

– Niemal czterotysięczny tłum muzułmanów zaatakował dziś wieczorem domy Koptów w oddalonej o 30 km od Kairu miejscowości Soul, w muhafazie (gubernatorstwie) Heluan oraz podpalił kościół świętych Menasa i Jerzego. Doniesienia nt. losu miejscowego proboszcza, księdza Yoshy i trzech obecnych w kościele diakonów są sprzeczne. Niektóre mówią o tym, że zginęli w płomieniach, inne, że są więzieni przez islamistów w spalonej świątyni. Według świadków tłum uniemożliwił straży pożarnej dotarcie do wioski. Dowódca jednostki wojskowej stacjonującej przez ostatnie dwa dni w oddalonej o 7 km od Soul miejscowości Bromil początkowo odmówił interwencji, a gdy w końcu wysłał tam trzy czołgi starszyzna muzułmańska odprawiła żołnierzy zapewniając, że „wszystko jest już w porządku”. Dla 12 tys. chrześcijańskich mieszkańców ustanowiono godzinę policyjną.

Powodem zamieszek miał być romans czterdziestoletniego Kopta, Asharafa Iskandera i muzułmańskiej kobiety. W dniu wczorajszym zostało zaaranżowane „pojednawcze spotkanie” pomiędzy rodzinami koptyjską i muzułmańską i wspólnie z muzułmańską starszyną zdecydowaneo, że Asharaf Iskander, którego dom muzułmanie spalili, opuści wioskę. Ojciec muzułmanki został zamordowany przez swego kuzyna za to, że odmówił zgładzenia swej córki, by w ten sposób chronić honor rodziny. Z kolei brat kobiety mszcząc śmierć ojca zabił kuzyna, a całą winą za wydarzenia miejscowi mahometanie obarczyli chrześcijan.

Tłum muzułmanów zaatakował kościół i wysadził w jego wnętrzu 5 do 6 butli gazowych doszczętnie wypalając wnętrze świątyni oraz zwalając krzyż i kopułę. Ramy Kamel działacz organizacji koptyjskich za pośrednictwem amerykańskiej stacji telewizyjnej Coptic Hope Sat TV wzywał pomocy w imieniu atakowanych chrześcijan z Soul. Powiedział też, że nikt nie jest w stanie skontaktować się z księdzem i diakonami znjdującymi się wewnątrz płonącego kościoła, a ich telefony komórkowe nie odpowiadają. Inny koptyjski działacz Wagih Yacoub donosił, że tłum wdzierał się do koptyjskich domów wzywając ich mieszkańców do opuszczenia wioski. „Sterroryzowani Koptowie uciekali i kryli się w domach swych muzułmańskich sąsiadów”, mówił Yacoub. Świadkowie twierdzą, że tłum skandował „Allah akbar” ślubując odprawienie porannych modłów w miejscu zburzonego kościoła (AINA)

Cóż, kiedyś muzułmanie przypomną sobie o przysiędze Kara Mustafy uczynienia w Bazylice Św. Piotra sułtańskich stajni. Ojcu Świętemu życzę tymczasem udanej październikowej imprezy w Asyżu.