Przed dwoma tygodniami abp Nichols, prymas Anglii i Walii, ogłaszając program wrześniowej wizyty papieża Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii, potwierdził że Ojciec Święty beatyfikuje wówczas Johna Henry’ego kard. Newmana. Uroczystości poprowadzi sam papież odstępując tym samym od przywróconego przez siebie zwyczaju, zgodnie z którym Biskup Rzymu osobiście dokonuje jedynie kanonizacji. Gest ten odczytywany jest nie tylko jako ukłon wobec Kościoła katolickiego na Wyspach, lecz także jako próba zwrócenia uwagi katolickiego świata na olbrzymi dorobek tego znakomitego XIX-wiecznego teologa.
Beatyfikacja zyskuje na znaczeniu również ze względu na kontekst. Oto w czasie, w którym wiele anglikańskich wspólnot rozważa lub deklaruje chęć powrotu do jedności Kościoła Powszechnego, do chwały ołtarzy wyniesiony zostaje człowiek będący niegdyś jednym z najznakomitszych umysłów Kościoła Anglii, który po latach studiów patrystycznych i poszukiwań duchowych doszedł do przekonania, że to właśnie Kościół katolicki w najdoskonalszy sposób przechował depozyt wiary i to on, Kościół katolicki, a nie anglikanizm, jest autentycznym Kościołem Chrystusowym. Dla tej prawdy Newman gotów był poświęcić sławę, karierę i związane z nią dobra. Czy Benedykt XVI może dać jaśniejszą wskazówkę wciąż wahającym się anglokatolikom?
To, że redagowana jest już kolekta do Mszy o bł. kard. Janie Henryku Newmanie jest rzeczą oczywistą. Dzięki informacji uzyskanej od angielskiego duchownego, któremu przynależy mitra i pastorał, mogę potwierdzić i przekazać Czytelnikom, że modlitwa ta wyjątkowo została przygotowana najpierw w języku angielskim, a następnie przetłumaczona na język łaciński, bowiem jej treść nawiązuje do tekstów, które wyszły spod pióra kardynała Newmana, a przede wszystkim do słynnego hymnu „Prowadź mnie, Światło” (ang. Lead kindly Light). Pozostaje mieć nadzieję, że przyjdzie dzień, w którym formularz Mszy o słynnym angielskim konwertycie znajdzie się nie tylko w zreformowanych księgach liturgicznych, ale także w Mszale właściwym dla rytu, w którym Sługa Boży celebrował Najświętszą Ofiarę, a który przyciągnął do Kościoła tak wielu jemu współczesnych.
Jakub Pytel
„Prowadź mnie, Światło”
Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką,
Światło odwieczne!
Noc mroczna, dom mój tak bardzo daleko,
Ty więc mię prowadź.
Nie proszę rajów odległych widoku,
Starczy promyczek dla jednego kroku.
Nie zawsze tak się modliłem jak teraz,
Światło odwieczne.
Sam chciałem widzieć, sam chciałem wybierać
Swą własną drogę.
Pomimo trwogi łaknąłem barw świata,
Ufny w swą siłę. Przebacz tamte lata.
Tyś zawsze trwało, gdym przez głuchą ciemność,
Przez bór, pustynię
Błąkał się dumny. O, czuwaj nade mną,
Aż noc przeminie,
Aż świt odsłoni te drogie postacie,
Którem ukochał niegdyś, którem stracił.
(Hymn Lead kindly Light, tłum. Z. Kubiak)
Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką,
Światło odwieczne!
Noc mroczna, dom mój tak bardzo daleko,
Ty więc mię prowadź.
Nie proszę rajów odległych widoku,
Starczy promyczek dla jednego kroku.
Nie zawsze tak się modliłem jak teraz,
Światło odwieczne.
Sam chciałem widzieć, sam chciałem wybierać
Swą własną drogę.
Pomimo trwogi łaknąłem barw świata,
Ufny w swą siłę. Przebacz tamte lata.
Tyś zawsze trwało, gdym przez głuchą ciemność,
Przez bór, pustynię
Błąkał się dumny. O, czuwaj nade mną,
Aż noc przeminie,
Aż świt odsłoni te drogie postacie,
Którem ukochał niegdyś, którem stracił.
(Hymn Lead kindly Light, tłum. Z. Kubiak)