Połowa lipca. Papież na wakacjach, a większość urzędników Kurii na urlopach. Również w Kościele panuje sezon ogórkowy, co widać choćby w depeszach KAI-u, w których można przeczytać kto przyjął na audiencji Charlesa Aznavoura, że „papież odpuszcza Potterowi”, czy zapoznać się wynurzeniami sfrustrowanego kardynała Martiniego o konieczności zwoływania regularnych soborów (najbliższy w sprawie rozwodników).
Dodatkowo dziennikarze z braku tematów robią „newsy”z krążących pogłosek. Spośród wielu takich warto jednak zwrócić uwagę na dwa. Otóż CNS podał, że beatyfikacja kardynała Newmana miałaby się odbyć 2 maja przyszłego roku, co może być o tyle prawdopodobne, że w ten dzień przypada wspomnienie św. Atanazego, a często zestawia się te postaci. Miejscem uroczystości miałoby być założone przez kardynała Oratorium w Birmingham, co – jeśli jest prawdą – ostatecznie kładzie kres nadziejom, iż ze względu na znaczenie i dorobek Newmana miejscem beatyfikacji będzie Rzym.
Druga to pogłoska o mającej nastąpić dymisji papieskiego rzecznika prasowego, jezuity Federico Lombardiego, którego ma zastąpić… watykanista i autor wielu książek o papieżach – Andrea Tornielli. Wiadomość podał hiszpański portal o wdzięcznej nazwie „Religion Digital – Rumores de Angeles” (plotki anielskie :), z którym Tornielli współpracuje.
Jak głosi komentarz redaktora „Rorate Caeli”, byłoby to z korzyścią tak dla papieża, jak dla Torniellego – który choć jest daleki od bycia tradycjonalistą – to jednak rozumie, o co tradycyjnym katolikom chodzi. I to o wiele lepiej niż Lombardi.
Oznaczałoby to powrót do sytuacji z czasów Jana Pawła II, gdy rzecznikiem Stolicy Świętej była osoba świecka - związany z Opus Dei Joaquin Navarro Valls. Czy tak będzie, tego doprawdy chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć. Pewne jest natomiast, że dziennikarze z pewnością chętniej widzieliby na tym stanowisku kogoś „z branży”, z kim mieliby lepsze relacje niż ze słabo radzący sobie w swej roli Lombardim.