24.06.2009

24 czerwca 1509. Pięćsetlecie zawiedzionych nadziei.

Wszyscy tu cieszą się z tak wielkiego księcia... Niebo śmieje się, ziemia weseli, świat opływa mlekiem, miodem, ambrozją! Wygnano z kraju skąpstwo.
--- z listu Williama Blounta, czwartego barona Mounjoy do Erazma z Rotterdamu.

Można by powiedzieć, że książę jest geniuszem wszechstronnym.
--- Erazm z Rotterdamu.

Nigdy bym nie pomyślał, że taką księgę zawdzięczać można monarsze, który musiał poświęcić swój czas innym czynom, skoro ludzie, którzy przez cały czas poświęcają czas studiom, nie potrafią zdobyć się na podobną.
--- Papież Klemens VII o traktacie „Obrona Siedmiu Sakramentów”.

Uroczystość Narodzin Św. Jana Chrzciciela Roku Pańskiego 1509 były na Wyspie podwójnie fetowana. Oto bowiem na tron Królestwa Anglii wstępował Henryk VIII Tudor, książę z którym wiązano wielkie nadzieje, a który przedkładając własne namiętności nad dobro poddanych nie tylko zmienił Anglię, ale i historię świata. Jak napisał profesor St. Grzybowski, znawca dziejów Brytanii: Straszliwy król Hal... zamordował starą wesołą Anglię późnego średniowiecza, Anglię gościnnych klasztorów, uczonych mnichów, rycerskich arystokratów i psotnych duszków; położył zaś podwaliny pod Anglię bezwzględnych karierowiczów, morskich rozbójników, ponurych protestantów.

---*---

Nie przepadam za postacią Henryka, lecz podobają mi się skomponowane przez niego w młodości piosenki sławiące radość życia - ostatnie tchnienia owej "starej, wesołej Anglii". Oto Pastime with good company, czyli "Zabawa w dobrym towarzystwie".