14.05.2009

Benedyktyni z Le Barroux (2/4)

Ciąg dalszy reportażu opartego na artykule z archiwalnego numeru magazynu The Latin Mass - Chronicle of a Catholic Reform (III/IV 1994).


2. Klasztor.

"Choć budynek klasztoru zaprojektowany został dla sześćdziesięciu mnichów, to wydaje mi się bardzo skromny i niewystarczający, by móc przyjąć tak wielu młodych mężczyzn, którzy każdego roku przybywają tutaj chcąc zostać mnichami. Nie ma „ambicji” w uczynkach spełnianych w służbie Bożemu Majestatowi, jednak takie uczynki nie są nigdy zbyt wielkie, ani zbyt piękne. To, co Opatrzność pozwoliła nam dokonać w Le Barroux niektórym wydaje się bardzo śmiałe, ale czyż nie powinniśmy okazywać naszego zaufania i czci w śmiałych czynach? W rzeczywistości nasz klasztor jest jedynie skromną repliką pomników piękna – budowanych modlitwą – które nasi przodkowie wznosili przez dwadzieścia stuleci na niwie chrześcijaństwa. – Dom Gerard, opat. Na fotografii: Kościół opacki pośród kwitnącej lawendy".



Miasteczko Le Barroux – ze średniowiecznym zamkiem pośrodku – znajduje się w Prowansji, w południowo wschodniej Francji, 30 mil na północ od Awinionu, w regionie zwanym Comtat Venaissin, dawniej należącego do Państwa Kościelnego. Region rozsławił opór w czasie Rewolucji Francuskiej. Klasztor Świętej Marii Magdaleny jest oddalony około dwóch mil od miasteczka. Święta Magdalena jest patronką Prowansji; mówi się, że mieszkała tam przez ostatnie 30 lat swego życia, modląc się i czyniąc pokutę.


Widok klasztoru z lotu ptaka. Całość zbudowana własnymi siłami mnichów!


Powiada się, że „katedra powinna być gotycka, a kościół opacki – romański”. Dla mnie trzema charakterystycznymi cechami architektury romańskiej są: solidność, czystość i pełnia. Chciałbym dodać jeszcze jedną: szacunek dla tajemnicy. To jest styl, który wybraliśmy dla łacińskich celebracji i gregoriańskich śpiewów, najpiękniejszej liturgii na świecie. – Dom Gerard, opat.


Kapitularz klasztorny. Podobnie jak w kościele i w refektarzu mnisi zajmują miejsca w zależności od czasu, który minął od ich wstąpienia do klasztoru. Taki hierarchiczny porządek jest tylko nędznym odbiciem porządku panującego w niebie.


Refektarz klasztorny z gośćmi siedzącymi pośrodku. „Gości nigdy nie powinno zabraknąć w klasztorze” - mówił święty Benedykt w swojej Regule. Ręce gości są obmywane przez opata przed wejściem do refektarza. Brata, którzy czyta głośno podczas posiłku widać po lewej stronie.