Anna Arco z „Catholic
Herald” niedawno opublikowała artykuł nt. reakcji angielskiego Kościoła
katolickiego na wspólny projekt oksfordzkiego samorządu i National Health
Service (NHS – angielski odpowiednik polskiego NFZ) wydawania jedenastoletnim
dziewczynkom pigułek wczesnoporonnych. Okazuje się, że również uczniowie
katolickich szkół hrabstwa Oxfordshire uzyskają dostęp do tzw. pigułek „dzień
po”, a będą mogli je zamówić wysyłając SMS – taka regulacja jest częścią
projektu ostro krytykowanego przez lokalne kościelne autorytety.
Szkoła św. Grzegorza
Wielkiego w Oksfordzie jest jedną z sześciu branych pod uwagę, by wprowadzić w
niej pilotażowy program, dzięki któremu dziewczęta będą mogły wysłać SMS do
pielęgniarki z prośbą o „awaryjną antykoncepcję”
William Kenney,
biskup pomocniczy Birmingham, zgłosił swój sprzeciw wobec tego projektu,
oświadczając, że godzi on w naukę Kościoła katolickiego dotyczącą świętości
ludzkiego życia.
Wiadomość pojawiła w
gazecie „Oxford Mail”, której dziennikarze zmuszeni byli powołać się na ustawę
o dostępie do informacji publicznej po tym, gdy miejscowe władze samorządowe i
medyczne odmówiły podania nazw szkół typowanych do programu. PCT (Primary Care
Trust – podległa NHS szkolna służba zdrowia) i samorząd hrabstwa Oxfordshire
zaczęły zastanawiać się nad udostępnianiem dziewczętom, które ukończyły
jedenasty rok życia dostępu do pigułki „dzień po”, po tym jak odnotowano
dziesięcioprocentowy wzrost ciąż u nastolatek.
Bp Kenney powiedział,
że projekt „sprzeciwia się zasadniczym elementom nauczania Kościoła
katolickiego dotyczącego ludzkiego życia”. Biskup, który każdego roku celebruje
Mszę w siedzibie szkoły, stwierdził: „Nie sądzę, by to miało rozwiązać problem
ciąż nastolatek i myślę, że jest to próba zdjęcia odpowiedzialności z rodziców”.
Ks. Daniel Seward, oratorianin z Oksfordu, który pracuje jako szkolny kapelan,
powiedział: „Szkoła jest częścią Kościoła katolickiego, a Kościół głosi wprost,
że stosunki seksualne są właściwe jedynie w małżeństwie i że każda aborcja lub
antykoncepcja jest sprzeczna z godnością osoby ludzkiej. Seks nigdy nie jest
tylko rozrywką”.
Według „Oxford Mail”,
sprawa SMSów jest teraz dyskutowana z dyrekcją szkoły i przedstawicielem
nauczycieli. Jeżeli projekt będzie realizowany poza godzinami szkolnymi, to
jest prawdopodobne, że nie zostanie zastopowany przez dyrekcję szkoły –
twierdzi PCT. Obie instytucje, Rada i PCT, wydały wspólne oświadczenie, w
którym można przeczytać:
„Te sześć szkół
zostało wybranych dlatego, że leżą w okręgach o wysokim odsetku ciąż u
nastolatek, co nie oznacza, że uczniowie tych szkół mają w tym udział”. „Nie
idzie tu o rozdawanie środków antykoncepcyjnych, ale o zabezpieczenie dostępu
do szerokiego zakresu porad u szkolnej pielęgniarki, ale poza szkołą, i o
wsparcie pozbawionych ochrony młodych ludzi, którzy mogą potrzebować pomocy
poza godzinami nauki”. „Projekty te mówią o dostępie młodych ludzi do szkolnej
opieki zdrowotnej świadczonej poza czasem nauki i dlatego nie podlegają
dyrekcjom placówek edukacyjnych”.
Rodzice nie byliby automatycznie
informowani o każdej prośbie, a odpowiednie służby byłby wzywane za każdym
razem, gdyby kontaktująca się dziewczyna miała poniżej 13 lat.
Raport „Nursing Times”,
branżowego periodyku pielęgniarek, mówi: „Numer telefonu szkolnej pielęgniarki
będzie podawany młodzieży. To część projektu umożliwiającego im dostęp do
szerokich usług - także antykoncepcji - poza godzinami szkolnymi. Ponieważ
uczniowie korzystaliby z tych usług w dni wolne od szkoły, podczas wakacji i
weekendów, wdrażanie projektu nie zależy od władz szkoły”.
W reakcji na powyższe
zarówno rodziny, jak stowarzyszenia religijne działające na tym terenie, wyraziły
żal, że nie będzie żadnego limitu czasu, w którym pielęgniarki będą dostępne.
Inne oksfordzkie
szkoły typowane do wdrażania programu to Cheney School, Oxford Academy, Oxford
School, Banbury School i North Oxfordshire Academy również w Banbury. Dyrektor Oxford
Academy również powiedział oksfordzkiej gazecie, że nie aprobuje tego planu.
Mike Reading powiedział: „To nie jest zgodne z wartościami tej akademii.
Obecnie nie zamierzamy wspierać akcji wykorzystywania SMS’ów do zdobywania
informacji o pigułkach «dzień po»”.
Medyczny
establishment opisuje pigułki „dzień po” jako „awaryjną antykoncepcję”, ale
Kościół katolicki definiuje je jako środek poronny. U podstaw tej różnicy
terminologicznej leżą odmienne definicje ciąży. To, że pigułka uważana jest za
formę antykoncepcji wynika z poglądu, według którego do ciąży dochodzi, gdy
zapłodniona komórka jajowa zagnieździ się w endometrium, jednak zdaniem
Kościoła ciąża rozpoczyna się w momencie zapłodnienia. Pigułka „dzień po”
właśnie zapobiega zagnieżdżeniu się już zapłodnionej komórki jajowej w ścianie
macicy.
Jakub Pytel
Jakub Pytel