Byłem w Littlemore, gdzie John Henry Newman zamieszkał rezygnując ze swej posady w Oksfordzie. Jego przeświadczenie o tym, że to Kościół katolicki jest spadkobiercą i kontynuacją pierwotnego Kościoła chrześcijańskiego sprawiło, że odwróciło się od niego wielu anglikańskich przyjaciół.
To tutaj, w skromnym szeregowym domu przerobionym ze stajni, gdzie zamieszkał wraz z najwierniejszymi uczniami, miał przejść najtrudniejszy okres w swoim życiu. Okres duchowych cierpień, rozterek i wątpliwości, okres intensywnej modlitwy i pracy literackiej, która zaowocowała nie tylko dziełem „O rozwoju doktryny chrześcijańskiej”, ale także jego konwersją na katolicyzm. To tutaj, w jednej ze skromnych izb przyszły kardynał wyspowiadał się i złożył wyznanie Wiary przed katolickim kapłanem, błogosławionym Dominikiem Barberim.
Do Littlemore dotarliśmy dopiero wieczorem, ale jedna z sióstr opiekujących się koledżem, Belgijka, uległa prośbom pielgrzymów z dalekiej, a katolickiej Polski i nie dość, że pokazała nam bibliotekę, kaplicę i celę Newmana, to jeszcze zaprosiła do wzięcia udziału w komplecie.
Ogród najstarszej części kolegium w Littlemore |
Biblioteka w Littlemore |
Zakonnice opiekujące się spuścizną Newmana sprawiają, że to miejsce cały czas żyje. I to nie tylko wydarzeniami związanymi z kardynałem i jego dorobkiem, ale także modlitwą. Dzięki nim nie został zatracony charakter tego miejsca założonego przecież przez Newmana po to, aby oddalić się nieco od świata i prowadzić niemal zakonne życie.
Pulpit w bibliotece |
Biurko w celi J.H.N. |
Ciekawostką niech będzie to, że siostry na czas modlitw, które śpiewają w małej kaplicy kardynała, przywdziewają białe habity, a welony na ich głowach zwieńczone są rodzajem symbolicznej korony cierniowej. Dla z natury powściągliwych angielskich znajomych P.D. było to tyleż egzotyczne, co fascynujące.
Jakub Pytel