9.03.2013

Ks. Lacordaire i diabeł



Jean-Baptiste Henri Lacordaire (1802-1861), znakomity kaznodzieja i odnowiciel francuskiej prowincji dominikanów, w 1835 r., jeszcze jako kapłan diecezji paryskiej, został poproszony przez swego ordynariusza abp. de Queléna o wygłoszenie rekolekcji wielkopostnych. Ks. Lacordaire głosił nauki w katedrze Notre-Dame od 8 marca przez tydzień i każdego dnia gromadził coraz większy tłum wiernych.

W nawiązaniu do tych rekolekcji (tych, albo kolejnych, głoszonych przez Lacordaire’a w tej samej świątyni rok później) funkcjonuje anegdota opisująca reakcję kaznodziei na komplementy słuchaczy zachwyconych głoszonymi przez niego kazaniami. Otóż po tym, gdy ks. Lacordaire zakończył którąś ze swoich płomiennych nauk i schodził z wysokiej katedralnej ambony, u jej stóp zebrała się grupka wiernych. Gdy kapłan stanął przed nimi jedna z rozemocjonowanych kobiet przypadła by ucałować jego dłoń i zawołała: „Jakie wspaniałe kazanie ksiądz dziś wygłosił!”. Kaznodzieja pomógł jej wstać, spojrzał na ambonę, uśmiechnął się nieco i powiedział: „Niestety, spóźniła się pani. Już tam, na górze, diabeł powiedział mi to samo”.

Jakub Pytel