17.01.2012

Newman. Chrześcijaństwo wyjaśnia tajemnicę ciążącą nad judaizmem


Dzisiejsi Żydzi są nam, katolikom, bliźnimi, lecz nie starszymi braćmi w wierze. Nie są nawet „jakby” starszymi braćmi w wierze, bo dzisiejszy judaizm rabiniczny nie stanowi kontynuacji Starego Testamentu. Kontynuacją Starego Testamentu, Prawa i Proroków, jest Kościół katolicki. Judaizm rabiniczny stanowi zerwanie a nie kontynuację. Trzeba o tym pamiętać. Szczególnie teraz, gdy w arsenale teologicznych terminów-wytrychów na stałe zadomowiła się „hermeneutyka ciągłości”. Na razie jej wyznawcy „zbawiają” sprzeczne z Tradycją i Magisterium teksty II Soboru Watykańskiego, ale przecież idąc za ciosem mogą zabrać się za Talmud…

Jakub Pytel

Z Logiki wiary bł. Jana Henryka kard. Newmana: 

„Z chwilą, gdy cała ludzkość wyparła się i zaprzeczyła pierwszej lekcji, jakiej jej udziela własne sumienie, przez to, że popadła w wielobóstwo, niemałe znaczenie ma fakt, że istnieje właśnie jeden wyjątek, i że był nim naród (żydowski), który przez swych rządców i kapłanów, a później przez sobie tylko właściwą swoistą gorliwość wyznawał jako swą charakterystyczną naukę jedność Bóstwa i rządy Boga nad światem, i ciekawe, nie jako naturalną prawdę, lecz jako objawioną mu przez tego właśnie Boga, o którym mówił, naród, który tę naukę tak właśnie wcielił w swe państwo polityczne, że najlepszą nazwą na określenie tegoż była teokracja (...) Na tej specyficznie zasadniczej prawdzie wszyscy prorocy z postępem czasu opierali swe dalsze objawienia, wciąż mówiąc o czasie , kiedy to stosowanie do ukrytych postanowień treści i autora Objawienia spełnią się one w zupełności - aż wreszcie ten czas nastąpił (...) Wtedy jednak, zamiast by im przypadła ostateczna i najwyższa łaska z wysoka, wpadli w moc swych wrogów i zostali zniszczeni, ich święte miasto zostało zrównane z ziemią, organizm państwowy w pył rozbity, a resztki ich narodu rozproszone tułają się po obczyźnie we wszystkich krajach, tylko nie w swoim własnym, jak to widzimy aż do dnia dzisiejszego (...) Byli pod opieką Bożą na skutek zawartego przymierza - i nie wypełnili jego warunków. 

Jest faktem historycznym, że w tym samym czasie, kiedy Żydzi popełnili swój grzech nie do odpuszczenia (nie uznając obiecanego Mesjasza) i zostali wygnani ze swej ojczyzny, by tułać się po świecie, ich bracia-chrześcijanie, zrodzeni z tego samego plemienia, również obywatele Jeruzalem, wyszli z tej samej ojczyzny, ale aby ten sam świat sobie podbić i opanować (...) Przepowiednie ogłosiły, że Mesjasz przyjdzie w oznaczonym czasie i miejscu. Chrześcijanie wskazali na niego, że przyszedł tam i wtedy, jak to zapowiedziano; Żydzi nie przytaczali na to przeciwnych argumentów ani też nie wskazywali na jakiegoś rywala czy pretendenta, lecz w ogóle negowali Jego przyjście, jakkolwiek aż do Jego zjawienia się na ziemi mówili, że On wtedy to i tam właśnie ma przyjść. Chrześcijaństwo wyjaśnia tajemnicę ciążącą nad judaizmem i uzasadnia dostatecznie karę tego narodu.

Wobec tego że tym właśnie czasie zjawił się na ziemi nasz Pan jako nauczyciel i ustanowił nie tylko religię, lecz (co było wówczas nową ideą na świecie)(...) również powszechny Kościół katolicki, który przez duchowe podbicie i pozyskanie wszystkich miał na celu dobro wszystkich narodów; że ten zwycięski pochód Kościoła, wówczas rozpoczęty trwa aż do dnia dzisiejszego i obecnie jest tak żywotny i realny jak jeszcze nigdy dotąd; że ta sprężysta organizacja od samego początku zapełniła cały świat, że miała cudowne osiągnięcia i efekty - wobec tego powiadam, że wszystko to stało się w z góry oznaczonym, oczekiwanym i znanym czasie, o którym stare proroctwo zapowiedziało, że w jednym człowieku pochodzącym z pokolenia Judy «błogosławione będą wszystkie narody świata» (Rodz 49,10), mam wrażenie, że mogę powiedzieć, iż jest to przynajmniej zastanawiający zbieg okoliczności; to znaczy taki zbieg okoliczności, którego harmonijność wewnętrzna równa się prawie że cudowi, gdyż jest to wprost niemożliwe, aby tu nie było wprost i bezpośrednio ręki Bożej”. 

---*---
An Essay in Aid of a Grammar of Assent przyjęło się w Polsce powszechnie przekładać jako Logika wiary lub za St. Brzozowskim – choć rzadziej – Przeświadczenia wiary. Warto jednak wspomnieć, że chyba najwierniejszym i najbardziej jasnym (choć mało praktycznym) byłoby tłumaczenie tego tytułu jako Szkic o strukturalnych elementach przyświadczenia.