16.12.2009

"Jeśli spotkasz kardynała Bea, napluj mu w oko".

Na pasku bocznym umieszczam kolejny baner, a wraz z nim pierwszy post (ufam, że nie ostatni) dotyczący znakomitego angielskiego pisarza, konwertyty na katolicyzm, Evlyna Waugh. Publikuję trzy jego listy z lat 1963-65, a więc z czasu, gdy był świadkiem szaleństwa zniszczenia rzymskiej liturgii. Tej samej, która trzydzieści kilka lat wcześniej pociągnęła go ku katolicyzmowi.

Uwielbiam jego niezwykle inteligentne, podszyte ironią poczucie humoru, dystans z jakim potrafi traktować sprwy religii w niczym jej przy tym nie uchybiając oraz fakt, że pisząc o rzeczach dla siebie bolesnych umiał gniew zastąpić drwiną. Poza tym nie tylko podzielam jego poglądy, ale i odczuwam pewnego rodzaju wspólnotę przeżyć.


List do Redaktora The Tablet (16 III 1963 r.),

Szanowny Panie,

Wschodnie Kościoły Unickie zachowują tak bardzo im drogie starożytne formy kultu i liturgie, które w wielu przypadkach pozostają niezrozumiałe dla wiernych. Czyż nie pora, by domagać sie podobnych przywilejów dla Rzymskich Katolików? Czy poprze Pan apel do Stolicy Świętej o ustanowienie Łacińskiego Kościoła Unickiego, którego ryty zostaną zachowane w takiej postaci, w jakiej istniały za panowania Piusa IX?

Pański posłuszny sługa,
Evelyn Waugh


---*---

List do Lady Diany Cooper

Combe Florey House, 7 II 1965 r.

Najdroższa,

...Miło pojechać do Rzymu. Niszczą tam teraz wszystko, co powierzchownie atrakcyjne w moim Kościele. Wielki to dla mnie smutek – ten jeden raz niezasłużony. Jeśli spotkasz kardynała Bea, napluj mu w oko.

Z miłością,
Bo.


---*---

List do prałata McRavey’a

Combe Florey House, 15 IV 1965 r.

Czcigodny Księże Prałacie,

Proszę darować, że Księdza niepokoję, ale mówią mi, że często łaskawie udziela Ksiądz specjalistycznych porad zaniepokojonym świeckim.

Kiedy 35 lat temu uczono mnie zasad wiary, dowiedziałem się o obowiązku uczestnictwa we mszy świętej w święta nakazane, że (a) odnosi się on jedynie do tych, którzy mieszkają w odległości do 3 mil od kościoła oraz że wynalezienie samochodu nie zmieniło tego rozporządzenia; a także (b), że obowiązek ten dotyczy mszy od Offertorium do Komunii kapłana.

Czy nadal obowiązuje to prawo?

Nie pytam, co dla mnie najlepsze, a tylko o minimum, które muszę spełnić, by nie popełnić grzechu ciężkiego. Uważam nową liturgię za pokusę przeciwko wierze, nadziei i miłości, ale, z Bożą pomocą, nie wystąpię z Kościoła.

Dołączam kopertę na Księdza łaskawą odpowiedź.
Sługa posłuszny,
E. Waugh


("A Bitter Trial – Evelyn Waugh and John Carmel Cardinal Heenan on the Liturgical Changes", Londyn 2000. tłum. Paweł Długosz)