2.07.2009

Leonard Feeney i jego przypadki.

Ojciec Leonard Feeney jest z jednej strony ciekawą, z drugiej zaś tragiczną postacią w najnowszej historii Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych. Przed II wojną światową zaliczano go do grona najlepszych amerykańskich teologów tradycji tomistycznej. Po wojnie wszedł w konflikt najpierw ze swoimi przełożonymi zakonnymi, a następnie z samym Świętym Oficjum. Został ekskomunikowany nie za herezje, czy błędy teologiczne, lecz za nieposłuszeństwo władzy kościelnej. Leonard Feeney urodził się w 1897 r. w Lynn koło Bostonu, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego i w r. 1927 przyjął święcenia kapłańskie. Przez jakiś czas studiował w Anglii, w Oksfordzie, a następnie pracował jako wykładowca w Boston College. W 1940 r. rozpoczął współpracę z nowo powstałym Centrum Świętego Benedykta w Cambridge w stanie Massachusetts, którego celem była duchowa opieka nad katolickimi studentami oraz krzewienie wiedzy o Kościele wśród niekatolików. Problemy o. Feeneya z władzami kościelnymi zaczęły się właśnie od Centrum, które bez konsultacji z władzami diecezji bostońskiej oraz przełożonymi zakonu przekształciło swój cykl wykładowy dla studentów w Szkołę – Centrum św. Benedykta. Nieco później pojawiły się także kontrowersje doktrynalne. W 1947 r. Feeney uznał, że główną przyczyną kryzysu w Kościele amerykańskim jest ignorowanie dogmatu wiary głoszącego, iż poza Kościołem nie ma zbawienia (łac. extra Ecclesiam nulla salus), który zaczął interpretować w bardzo radykalny sposób, dowodząc, iż każdy, kto jest wykluczony z widzialnej wspólnoty Kościoła katolickiego, jest przeznaczony na potępienie. W 1948 r. przełożeni przenieśli o. Feeneya z Centrum Świętego Benedykta do Worcester, gdzie miał pracować w Holy Cross College. Zastosował się do tej decyzji, ale na usilne prośby osób związanych z Centrum wrócił tam, mimo braku zgody przełożonych. Upominany kilkakrotnie, za każdym razem odmawiał podporządkowania się ich decyzjom. W 1949 r. o. Feeneya ukarano suspensą, a katolikom zabroniono uczestniczyć w pracach Centrum. W tymże roku nakazano mu na mocy świętego posłuszeństwa udać się do Holy Cross College – znów odmówił. W końcu 10 października 1949 r. krnąbrnego zakonnika usunięto z Towarzystwa Jezusowego. Ostatecznie całą sprawą zainteresowało się Święte Oficjum. Feeney kilkakrotnie odmówił wyjazdu do Rzymu i dekretem z 14 lutego 1953 r. Święte Oficjum nałożyło na niego ekskomunikę. Ukarano go za nieposłuszeństwo, a nie za bezkompromisowe głoszenie dogmatu o tym, że poza Kościołem nie ma zbawienia – co później wielokrotnie błędnie powtarzano. Problem jednak nie był tylko natury dyscyplinarnej. Najkrócej rzecz ujmując, chodziło o to, że Feeney uznawał za wystarczający do zbawienia jedynie Chrzest z wody, tym samym deprecjonując wartość chrztu pragnienia i krwi. W książce pt. Bread Of Life z 1952 r. pisał: „Chrzest z wody albo potępienie. Jeżeli nie pożądasz tej wody nie możesz zostać usprawiedliwiony. Ale jeśli jej nie otrzymasz nie zostaniesz zbawiony” (cyt. za: The Roman Catholic, Summer 1999, s.16). Tego rodzaju poglądy stoją oczywiście w sprzeczności z nauczaniem Kościoła. Ostatecznie o. Feeney pojednał się z Kościołem w 1972 r. Zmarł sześć lat później. Na jego grobie wyryto inskrypcję „Extra Ecclesiam nulla salus”. W swoich książkach pisał o Kościele w sposób bardzo ciepły – z każdej linijki wyziera miłość do niego – a zarazem z poczuciem humoru. Gdyby porównywać styl o. Feeneya z innymi pisarzami wywodzącymi się z kręgu kultury anglosaskiej, to należałoby przywołać Chestertona, Marshalla oraz Waugh'a. O. Feeney mógłby pojawić się na półkach polskich księgarń. Dziwi i budzi żal fakt, że żaden wydawca nie pokusił się o publikację jego dorobku. W zasadzie jedynym tekstem tego autora dostępnym w języku polskim jest przetłumaczony przez Pawła Długosza esej pt. „Ryba w piątek” (ang. Fish on Friday) pochodzący z książki o tym samym tytule, która została wydana, gdy o. Feeney był wziętym katolickim pisarzem. Książka jest wznawiana do dziś – i to przez tradycjonalistyczne wydawnictwa, ponieważ jej autor, mimo późniejszych kontrowersji, nieposłuszeństwa etc. uchodzi za obrońcę katolickiej prawomyślności w świecie, w którym szerzą się poglądy modernistyczne. Pokusiłem się o próbę przetłumaczenia pochodzącego również z tej książki opowiadania zatytułowanego My Little Minister. Można się z nim zapoznać klikając tutaj. Jakub Pytel