8.03.2014

„Bo do czubków odwieźć każę”



W naszym wciąż chrześcijańskim kraju powszechnie obchodzone są dwa importowane święta – Dzień Kobiet i Dzień Zakochanych. Oba nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem, bo zwyczaj „kwiatka dla Ewy” ze względów propagandowo-ideologicznych wprowadzili w Polsce komuniści wierni postanowieniom Drugiej Międzynarodówki, a tzw. walentynki bynajmniej nie trafiły do Polski w wyniku szerzenia się kultu św. Walentego, lecz w wyniku połączenia głupiego naśladownictwa i zrozumiałej chęci zysku. 

Dzisiejsze święto przypada w dniu liturgicznego wspomnienia św. Jana Bożego, a to lutowe w dniu św. Walentego – ten pierwszy święty założył zakon znany z opieki nad chorymi psychicznie (od szpiczastych kapturów zwano ich „czubkami”, która to nazwa, już jako pogardliwa, z czasem została przeniesiona na ich podopiecznych), a drugi jest patronem chorych na zaburzenie czynności mózgu zwane epilepsją. Czy zachodzi tu jakaś prawidłowość?

Jakub Pytel