Od
pewnego czasu z zaciekawienie zaglądam do portalu christianitas.org,
który jest nową internetową, excusez le
mote, platformą środowiska milcarian (tej nazwy używam bez złośliwości; przeciwnie,
jest to wyraz uznania dla dr. Pawła Milcarka, który jest postacią temu
środowisku katolickich tradycjonalistów niezbędną, czego dowiódł zupełnie
nieudany eksperyment z przekazaniem pisma Christianitas
i związanego z nim portalu w zarząd ludzi młodych i rzekomo pełnych energii –
ale to już zdaje się przeszłość). Zaglądam i podczytuję teksty archiwalne, ale
przede wszystkim bieżące. Z niektórych dowiaduję się kto jest katolickim
tradycjonalistą, a kto nim nie jest i dlaczego zamieszkiwana przez niego wyspa
nie zasługuje, by kartografowie ortodoksji mogli nanieść ją na tworzoną przez
siebie mapę archipelagu – autor jednego z tekstów, wyrzekając, że lefebrystów
charakteryzuje „agresja wobec każdego, kto (…) chce iść inną drogą niż FSSPX”,
zapomina, że bierze część za całość i za bardzo skupia się na osobistych
doświadczeniach (cóż, bucowaci besserwisserzy zazwyczaj budzą agresję). Wszystko to nie psuje mi jednak radości z lektury wielu innych wartościowych tekstów, a twórcom christianitas.org z całą sympatią i bez
agresji życzę powodzenia.
Jakub
Pytel