10.03.2014

Mario Palmaro (1968-2014, RIP) o FSSPX i rozmowach z Rzymem


Wczoraj, 9 marca 2013 r. zmarł prof. Mario Palmaro, włoski uczony, pisarz, wykładowca filozofii, etyki, bioetyki i filozofii prawa w Papieskim Ateneum Regina Apostolorum i na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie. Palmaro był przy tym jednym z największych krytyków obecnego pontyfikatu. Czytelnikom władający językiem angielskim polecam zajrzeć do blogu The Eponymous Flower i zapoznać się z tekstem Giuseppe Nardiego zatytułowanym „Mario Palmaro is Dead – The Suffering Critic of Pope Francis is Silenced”. 

W listopadzie ub. r. chciałem opublikować w serwisie Wiadomości Tradycji katolickiej fragment wywiadu z prof. Palmaro zatytułowany „Mario Palmaro über Kritik an Papst Franziskus, die Piusbruderschaft, die Lage der Kirche und seine Krankheit”, w którym uczony odnosi się do kwestii kontynuowania zapoczątkowanych za czasów pontyfikatu papieża Benedykta XVI rozmów pomiędzy Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa X a Kongregacją Nauki Wiary. Niestety, zespół redakcyjny – ku memu zdziwieniu – uznał, że taka informacja nie pasuje do profilu WTk; aby rzecz nie umknęła polskiemu czytelnikowi zamieszczam ów fragment w moim blogu, a duszę śp. prof. Palmaro polecam modlitwie Czytelników. 

– Panie Profesorze, zdecydowanie poparł Pan (a także szerokie środowisko kościelne, które Pan w pewien sposób reprezentuje) podjętą przez papieża Benedykta XVI próbę doprowadzenia «schizmatyckich» lefebrystów z powrotem do communio. Ale gdy w maju 2012 r. Kapituła Generalna [FSSPX] nie dała pozytywnej odpowiedzi na propozycję Stolicy Apostolskiej, to jaką wówczas przyjął Pan postawę? Jak teraz ocenia Pan nastawienie tego ruchu?

Chociaż nigdy go nie popierałem, to tak się szczęśliwie stało, że kilka lat temu mogłem bliżej poznać założone przez abp Marcelego Lefebvre’a Bractwo św. Piusa X. Razem z dziennikarzem Aleksandrem Gnocchim zdecydowaliśmy się wejść w to środowisko, aby bezpośrednio mu się przyjrzeć, a następnie opisać je w dwóch książkach i kilku artykułach. Muszę stwierdzić, że wiele z żywionych przeze mnie uprzedzeń okazało się bezpodstawne. Spotkałem wielu dobrych kapłanów, braci i sióstr zakonnych, którzy prowadzą prawdziwie katolickie życie i są z natury serdeczni i otwarci. Byłem również bardzo mile zaskoczony osobą bp. Bernarda Fellaya, przełożonego FSSPX, człowieka dobrego i wielkiej wiary. Odkryliśmy świat ludzi świeckich i kapłanów, którzy każdego dnia modlą się za papieża, nawet jeśli zdecydowali się przyjąć krytyczną wobec niego postawę – zwłaszcza w dziedzinie liturgii, ekumenizmu i wolności religijnej. Widzieliśmy wielu młodych ludzi, wiele powołań do kapłaństwa i życia zakonnego, także wiele „zwykłych” katolickich rodzin związanych z Bractwem. Księża w swych sutannach chodzą po ulicach Paryża i są tam zaczepiani przez ludzi, którzy proszą ich o słowa pociechy i nadziei.

Znakomicie zdajemy sobie sprawę ze zróżnicowania współczesnego Kościoła w świecie; faktem jest, że gdy ktoś dziś deklaruje, że jest katolikiem, to nie znaczy, że wyznaję tę samą doktrynę [którą wyznaje Kościół]. Heterodoksja jest powszechna i są zakonnice, księża, biskupi i teologowie, którzy otwarcie atakują lub odrzucają część katolickiego nauczania. Z tego powodu zadaliśmy sobie pytanie: Jak to możliwe, że w Kościele jest miejsce dla każdego, z wyjątkiem tych spośród wszystkich naszych braci katolików, którzy są absolutnie wierni wobec 20. z 21. soborów, które miały miejsce w historii katolicyzmu?

Kiedy pisaliśmy naszą pierwszą książkę, nadeszła wiadomość, że papież Benedykt XVI uchylił ekskomunikę – to była historyczna decyzja. Pozostała kwestia kanonicznego uznania Bractwa. Benedykt XVI przywiązywał wielką wagę do tego pojednania, choć od samego początku o tym nie mówił. Jestem zdania, że ​​w czasie pontyfikatu tego papieża zachodziła historyczna szansa pełnego pojednania i że to wielka szkoda, że nie została wykorzystana. 

Zawsze byłem zdania, że ​​FSSPX musi uczynić wszystko co w ludzkiej mocy dla uzyskania statusu kanonicznego, ale dodam, że aby tak się stało Rzym musi dać biskupowi Fellayowi i jego wiernym jasne gwarancje szacunku i wolności, szczególnie w odniesieniu do celebracji Vetus Ordo oraz doktryny nauczanej w seminariach Bractwa, która jest katolicką doktryną wszystkich czasów”.

Jakub Pytel