24.06.2010

Ex umbris et imaginibus in veritatem – kolekta o bł. J. H. kard. Newmanie



Przed z górą dwoma miesiącami pisałem, że jest już przygotowywana kolekta mszalna i oficjum brewiarzowe o bł. Janie Henryku kard. Newmanie, którego beatyfikacji dokona Ojciec Święty Benedykt XVI podczas wrześniowej podróży do Zjednoczonego Królestwa.

Przedwczoraj na stronie Prokuratorii Generalnej Konfederacji Oratoriów św. Filipa Neri opublikowano pełen tekst kolekty i oficjum o błogosławionym Janie Henryku Newmanie, kapłanie w języku łacińskim i angielskim, zatwierdzony reskryptem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z dn. 15 czerwca br.

Spoglądając na oba teksty można się spodziewać, że kolekta w języku polskim będzie kiedyś brzmieć następująco:

Boże, Ty błogosławionemu Janowi Henrykowi, kapłanowi, udzieliłeś łaski podążania za Twym błogim światłem i odnalezienia pokoju w Twoim Kościele; spraw łaskawie, byśmy, za jego wstawiennictwem i przykładem, mogli zostać wybawieni spośród cieni i pozorów i zostali doprowadzeni do pełni Twej prawdy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

Jak wcześniej wspominałem, kolekta nie powstała najpierw w języku łacińskim, by później zostać przetłumaczoną na angielski, ale była pisana niejako „dwujęzycznie”. Idzie o to, że autor, jeden z angielskich przełożonych zakonnych, tworząc powyższy tekst odnosił się do twórczości kardynała Newmana, a ten, rzecz jasna, pisał w języku ojczystym.

W pierwszym zdaniu kolekty czytamy o „błogim świetle”. Jest to nawiązanie do słynnego hymnu Newmana zatytułowanego „Lead kindly Light”. Zygmunt Kubiak tłumaczy pierwszy wers hymnu jako: „Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką, Światło odwieczne!” Angielskie słowo „kindly” ma wiele znaczeń – może to być światło łaskawe, życzliwe, dobre, miłe, łagodne itd. Tłumacz zdecydował się na użycie sformułowania „błoga opieka”. Jestem zdania – jeśli moje zdanie może mieć tu jakiekolwiek znaczenie – że w tekście kolekty warto napisać właśnie o „błogim świetle”, co także nie nadweręża łacińskiego „lumen benignum”.

W dalszej części czytamy o wybawieniu spośród cieni i pozorów. Tekst angielski mówi „led out of shadows and images”, a łaciński „ex umbris et imaginibus” i odwołuje się do woli Newmana, który nakazał umieścić na swoim nagrobku łacińską sentencję ex umbris et imaginibus in veritatem (łac. z cieni i widziadeł ku prawdzie). Polska wersja zapewne brzmiałaby lepiej, gdyby napisać o „wybawieniu z mroków i ułudy”, niż „z cieni”, ale słowa te stanowią nawiązanie do platońskiego mitu o jaskini jako symbolu znikomości wiedzy ludzkiej i niepewności poznania. W Republice (7, 514) Platon opisuje jaskinię, w której znajdują się ludzie skuci łańcuchami; za ich plecami, na zewnątrz i w świetle dnia coś się dzieje. Ale ludzie ci nie są w stanie opuścić pieczary i obserwują tylko grę cieni pojawiających się przed ich oczami. Po pewnym czasie przestają odczuwać ucisk kajdan i zdaje im się, że widzą żywot wolny i niezależny. Cienie, z którymi obcują poczynają im się jawić jako coś, co istnieje realnie, co ma byt samodzielny, co stanowi rzeczywistość prawdziwą. Zdaniem Platona taka jest sytuacja człowieka, który żyje w świecie pozorów, a jego wiedza jest urojeniem.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że podczas Mszy rzadko kto będzie dochodził tego, czy owe cienie i pozory nawiązują do Platona i czy anglikanizm był dla Newmana taką właśnie pieczarą, ale może warto dać niektórym wiernym tę szansę.

Rozmyślając o powyższym zastanawiam się, dlaczego nie mogę przeczytać o tym wszystkim na stronach polskich oratorianów. Rozumiem, że Newman nie był Polakiem, a oni mają w toku trzy własne sprawy beatyfikacyjne, ale – nie ujmując niczego ze świętości oo. Kuśniaka, Machaya i Michałkowskiego – trzeba zapytać czy papież dokonuje beatyfikacji filipinów tak często, że już nie warto nawet o tym wspominać?