4.10.2008

Durham, czyli o konfesji św. Kutberta.

Herezjarcha Luter napisał: „(...) Należy przeto nie tylko zerwać podobne śluby [zakonne], ale karać surowo tych, którzy je wykonują i niszczyć klasztory do ich wytępienia”. Była to jasna wytyczna dla "reformatorów". Także dla tych, którzy w za panowania Henryka VIII zdewastowali katedrę i opactwo w Durham, miejsce spoczynku doczesnych szczątków św. Kutberta (St Cuthbert), benedyktyńskiego mnicha i biskupa Lindisfarne (634-687).


Ciekawa historia wiąże się z miejscem pochówku świętego, bowiem jego ciało pierwotnie złożone w Lindisfarne, od roku 985 przez dekadę - w obawie przed Wikingami - przenoszone było z miejsca na miejsce. Nie dotknięte rozkładem spoczęło w końcu w katedrze w Durham, gdzie było czczone przez kolejnych pięć i pół wieku.

Gdy Henryk Tudor "zniósł" klasztory, a reformatorzy dokonywali najbardziej barbarzyńskich profanacji, także sanktuarium św. Kutberta podzieliło los wielu angielskich świątyń. Zostało zdemolowane, a konfesja zburzona. Ciało świętego zapewne spotkałoby to samo, co relikwie świętych Edmunda, czy Tomasza, które wylądowały w rynsztoku, ale królewscy komisarze odstąpili od profanacji. Ciało Kutberta nadal nie nosiło śladów rozkładu, a okoliczna ludność otwarcie wystąpiła przeciwko wandalom. Gdy komisarze powrócili w asyście wojska relikwie spoczywały już w bezpiecznym miejscu, a biskupi pierścień odesłany został angielskim kanonikom w Paryżu.
W czasach panowania Marii Katoliczki relikwie Kutberta ponownie doznawały czci, by po jej śmierci i objęciu tronu przez bastardkę Elżbietę zostać ukryte w katedrze. Miejsce ich złożenia pozostaje tajemnicą po dziś dzień.

Angielscy benedyktyni w prywatnych rozmowach przyznają, iż Zakonowi znane jest miejsce pochówku ciała św. Kutberta, a strażnikami tajemnicy są zawsze trzej mnisi. Gdy jeden umiera, pozostałych dwóch wtajemnicza kolejnego. Jednym z depozytariuszy tajemnicy miał być kardynał Basil Hume, także benedyktyn. Kardynał pytany nigdy temu nie zaprzeczył.
Zdają się o tym wiedzieć także anglikanie, bowiem gdy przyszli do rozumu i przywrócili sanktuarium, to rozpoczęli poszukiwali ciała. Benedyktyni jednak nie mają zamiaru zdradzać sekretu przed powrotem katedry w katolickie ręce. W latach siedemdziesiątych XX wieku doszło nawet do tego, ze jeden z kanoników katedry bez zgody konserwatora nakazał rozebrać część zabytkowej podłogi w miejscu, w którym wcześniej modlili się dwaj benedyktyńscy mnisi. Ciała jednak nie odnalazł, naraził się na śmieszność i kary administracyjne.

---*---

Dziś ruszyłem do Szkocji. Po drodze odwiedziłem York i Durham w północnej Anglii. W obu miastach byłem bardzo krótko, ale nie mogłem sobie darować ze względu na Konstantyna Wielkiego oraz świętych Cuthberta i Bedę. Ci ostatni spoczywają w katedrze w Durham, ale ktoś mógłby zapytać skąd myśl o Konstantynie? Otóż, to właśnie w Eboracum - jak York zwali Rzymianie - po śmierci Konstancjusza Chlorusa legiony obwołały Konstantyna augustem. Zdążałem więc do miejsca elekcji pierwszego chrześcijańskiego cesarza Rzymu, w czym nie mogło mi przeszkodzić nawet nagłe pogorszenie samopoczucia.


---*---

Żal mi zostawiać Marcelego i Aleksandrę. Zawdzięczam im tydzień interesujących wakacji. I to już nie pierwszy. Pocieszeniem jest dla mnie fakt, że w Szkocji czeka na mnie kuzynka Agatha (określenie „siostra cioteczna” chyba lepiej charakteryzuje rodzaj naszych relacji).